Z dniem dzisiejszym, Sekcja Obserwatorów Komet Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii wznawia swoją działalność. Zapraszamy wszystkich chętnych do przesyłania własnych raportów z obserwacji komet. Służy do tego specjalny formularz widoczny w zakładce "Dodaj raport z obserwacji komety". Aby dobrze przygotować się do wizualnych badań komet, polecamy przeczytanie Oficjalnego Poradnika SOK PTMA "Jak obserwować komety" opublikowanego w wersji do pobrania w zakładce "Jak obserwować komety?". Poniżej wstęp do tego poradnika.
Majestatyczne obiekty z warkoczami pojawiające się co jakiś czas na niebie od bardzo dawna zadziwiały ludzi. Nie wiadomo było skąd pochodziły i dokąd się udawały. Nierzadko siały więc postrach wśród ludności, która miała okazję dostrzec komety na tyle jasne, by były dobrze widoczne gołym okiem na niebie. Pozostałe przez wieki przelatywały obok nas, nieuchwytne dla ciekawskiego ludzkiego oka. Dopiero rozwój sprzętów optycznych pozwolił na dokładne obserwacje komet i lepsze poznawanie ich natury.
Obecnie każdy z nas może zaobserwować kilka komet w ciągu roku, choć zwykle tylko przy użyciu lornetki lub teleskopu. Wydaje się, że te obiekty nie skrywają przed nami już żadnych tajemnic. Dekady bardzo szczegółowych badań, dziesiątki wyspecjalizowanych misji kosmicznych, programów badawczych zajmujących się właśnie badaniem komet… A jednak każda kolejna „gwiazda z ogonem” pojawiająca się na naszym niebie jest inna i potrafi zadziwić nie tylko zwykłych kontemplatorów jej uroku, ale również wybitnych i bardzo doświadczonych naukowców.
Komety nieokresowe i długookresowe nadlatujące gdzieś z dalekich rubieży Układu Słonecznego zawsze są inne – tajemnicze od momentu odkrycia aż do powrotu w otchłań kosmosu. Nawet w oparciu o wiele badań nieczęsto potrafimy przewidzieć ich dalszy los. Zdarzają się nagłe i nieoczekiwane rozbłyski, fragmentacje, a nawet spektakularne kataklizmy blisko Słońca. Dobrym przykładem jest C/2012 S1 (ISON) – prawdopodobnie najlepiej zbadana kometa w historii ludzkości. Mimo, że oczy całego świata astronomii tak zawodowej, jak i amatorskiej, były skupione właśnie na niej, nikt nie był w stanie przewidzieć jak zachowa się w ciągu najbliższych godzin. Również kolejne powroty znanych nam komet okresowych zawsze są inne. Te obiekty zmieniają się bardzo dynamicznie, stąd nietrudno o nowe niespodzianki.
Czy następna kometa, którą zaobserwujesz stanie się najjaśniejszym obiektem na niebie jak C/2006 P1 (McNaught), czy ulegnie fragmentacji podobnie do 73P/Schwassmann-Wachmann? A może podejmie próbę walki ze Słońcem, idąc drogą C/2011 W3 (Lovejoy), czy C/2012 S1 (ISON)?
Sam się o tym przekonasz! Wystarczy tylko, że zostaniesz aktywnym obserwatorem komet!