Obserwujmy C/2013 R1 (Lovejoy)!

przez | 21 grudnia 2013

C/2013 R1 sfotografowana przez Geralda RhemannaKometa odkryta 7 września 2013 r. przez australijskiego pasjonata astronomii Terry’ego Lovejoy’a  już od kilku tygodni stanowi nie lada atrakcję dla miłośników obserwacji komet. Australijczyk już nieraz pokazał, że nie trzeba mieć dyplomów najbardziej renomowanych uczelni, by wnieść swój wkład w poznawanie kosmosu. Z zawodu jest informatykiem, lecz od wielu lat jako astronom-amator odkrywa komety – ma na swoim koncie kilka odkryć komet z sondy SOHO, a od 8 lat prowadzi poszukiwania własnym sprzętem, dzięki czemu stał się postacią rozpoznawalną w świecie astronomii – już nie tylko tej amatorskiej. Zasłynął jako pierwszy w historii odkrywca komety aparatem fotograficznym (lustrzanką z obiektywem), lecz jego największe jak dotąd odkrycie miało dotyczyć obiektu sprzed 2 lat,  jednej z najjaśniejszych komet XXI w. – C/2011 W3 (Lovejoy), znanej jako Sungrazer, który przetrwał największe zbliżenie do Słońca. Podobnie jak przed dwoma laty, również C/2013 R1 została odkryta przy użyciu… 8-calowego teleskopu Schmidta-Cassegraina z zamontowaną kamerą CCD QHY9.

C/2013 R1 przez co najmniej 2 miesiące musiała się pogodzić z życiem w cieniu swojej siostry – C/2012 S1 (ISON) określanej przez wielu mianem „komety stulecia”.  Kiedy oczy astronomów na całym świecie były skupione na subtelną, zielonkawą mgiełkę, jaką była ISON, gdzieś z oddali zbliżała się do nas kometa Lovejoy, teoretycznie ciemniejsza, lecz nawet za czasów życia C/2012 S1 przez kilka dni nosiła miano najjaśniejszej komety na niebie, uzyskując w listopadzie jasność lepszą od 6 magnitudo, co dawało szanse na jej obserwacje gołym okiem przy fantastycznych warunkach i pod wyjątkowo ciemnym niebem. Później show miało należeć do ISONa. Tak się jednak nie stało. Los (a w zasadzie słoneczne ciepło) chciał, że „kometa stulecia” nie zdołała przetrwać swojego peryhelium  ekstremalnie blisko Słońca, stopniowo znikając jako obłok gazu. Wtedy nastał czas komety Lovejoy’a. Obiekt o wiele spokojniejszy od C/2012 S1 i bardziej przewidywalny, jest teraz najbardziej atrakcyjną kometą na niebie. Tym bardziej warto się nią zainteresować, ponieważ 14 października Lovejoy przekroczyła równik niebieski, stając się obiektem nieba północnego.

Poznaliśmy ją jako niewielki, subtelny obiekt o jasności ok. 13 mag, a zaledwie miesiąc później pojawiały się raporty oceniające ją na 10 mag. Najlepsze miało dopiero się zacząć… W październiku jej jasność zwiększyła się o ponad 4 magnitudo, dzięki czemu na początku listopada można było ją oglądać jako rozmyty obiekt o jasności 6 mag. Później dokonywano pierwszych obserwacji nieuzbrojonym okiem, a w ciągu kolejnych tygodni C/2013 R1 jaśniała, by pod koniec listopada zaliczyć swoje maksimum, osiągając jasność bardzo zbliżoną do 5 mag.

Znamienite jest zdjęcie wykonane 28 listopada, przedstawiające C/2013 R1 (Lovejoy) przemierzającą Wielką Niedźwiedzicę w chwili, gdy 0,0125 AU od Słońca rozgrywała się tragedia „komety stulecia”. 

Ostatnie raporty szacują jej jasność na nieco lepiej niż 6 mag, a warkocz wizualnie powinien mieć długość ok. 1,5 stopnia. Należy pamiętać, że kometa ciągle oddala się od Ziemi, zmierzając ku centrum Układu Słonecznego. Jej peryhelium będzie miało miejsce 22 grudnia i minie ona naszą Gwiazdę w odległości 0,8 AU. Na następny powrót Lovejoy’a będziemy musieli poczekać około 8 000 lat. To kolejne dwa powody, dla których warto poświęcić jej trochę czasu.

Obecnie kometa znajduje się w gwiazdozbiorze Herkulesa poniżej jasnej gwiazdy Rutilicus (Zeta Herkulesa, m=2,8 mag), mniej więcej w połowie odległości między M13, a Mgławicą Żółw (jedną z najjaśniejszych mgławic planetarnych na niebie). Obserwacje za pomocą lornetki i/lub teleskopu należy zaplanować na wczesny wieczór, jak najwcześniej po zachodzie Słońca. Po godzinie 18 C/2013 R1 będzie już nisko nad horyzontem, a zajdzie niecałą godzinę później.

Najlepsze warunki do obserwacji będą wczesnym porankiem – ok. 2:30 w nocy kometa wzejdzie ponad horyzont i będzie się stopniowo przemieszczać coraz wyżej, dzięki czemu warunki do jej zaobserwowania będą coraz lepsze. Czas na dokonanie obserwacji ograniczy jedynie wschód Słońca, więc zachęcam do śledzenia C/2013 R1 (Lovejoy).

Warto zaopatrzyć się w aktualne mapki z pozycjami komety:

http://ptma.pl/foto_do_bloga/PTMA_lovejoBW.png

http://ptma.pl/foto_do_bloga/PTMA_lovejoy.png 

 

Zdjęcie komety C/2013 R1 (Lovejoy) publikowane w tym artykule zostało wykonane przez Geralda Rhemanna 13.12.2013r. Źródło: SpaceWeather.com

Dodaj komentarz